Sprawy gromadzkie (Koziarnia)

Rok IV. Nowy Sącz, dnia 1. sierpnia 1897. Nr. 21.

Sprawy gromadzkie.

Z  Mokrzyski opisał ktoś w naszej gazecie gospodarkę gminna, (w numerze 24 z r. 1896), ale nie napisał prawdy.  Mnie to bardzo niepokoiło, ale dałem pokój — aż teraz muszę wam wyjaśnić, jak jest prawdziwie.
(Dobrze, należy wysłuchać i drugą stronę. )

I  ja także z Mokrzyski jestem, lecz wydaliłem się do Lwowa w celu zarobku — jestem biednym człowiekiem i muszę rok rocznie udawać się w daleki świat, aby utrzymać swoją familię przy życiu, która pozostała
w „Buczu“ ad Mokrzyska. Dnia 29 czerwca przybyłem do domu, ze Lwowa, aby odwiedzić i pocieszyć stroskaną żonę — i przy tej sposobności zdarzyło mi się mówić z naszym wójtem o błoniu, o które toczy się spór w gminie.

Wójt każdego, kto jest za tem, żeby nie wypuścić tego ostatniego dobra gminnego, nazywa głupcem i osłem a ja się muszę przyznać, żem mu przedstawił ucisk tych biedaków, którzy mieszkają na „błoniu”.
O to „błonie”
 toczy się właśnie spór między Mokrzyską gminą, a przysiółkiem Bucze.  W r. 1896 uchwaliła Rada gminna wydzierżawić 200 morgów tego błonia, lecz to błonie nie jest własnością Mokrzyski. P r z y s ió łe k Bucze miał bowiem w dawnych czasach swoją gminę, a dopiero za jakiegoś pana, który dzierżawił folwark Bucze i folwark Mokrzyska, (według opowiadania starych gospodarzy) miało nastać połączenie Bucza z Mokrzyską, i takim sposobem dostał się przysiółek Buczę do Mokrzyski. 

Buczę jest mala osada, liczy tylko 37 numerów, a Mokrzyska jest duża wieś (w powiecie Brzeskim w parafii Szczepanowie niedaleko od stacyi Słotwiny, między Bochnią a Tarnowem, od strony Wisły, w równinie podmokłej i piasczystej wpośród lasów będących dawniej częścią puszczy Niepołomskiej — w tym samym Szczepanowie, gdzie się urodził św.. Stanisław Biskup r. 1030 w tej samej parafii Szczepanowie gdzie był proboszczem około roku 1470 sławny Długosz, który opisał dzieje Polski i wsie polskie. .)

Stare dzieje  wsi kto porusza, nie może pominąć właśnie tego waszego sławnego Długosza. Z jego to ksiąg dowiadujemy się, że za jego czasów, a więc przed laty 400 prócz Szczepanowa należały do parafii tylko Wokowice i Mokrzyska. Innych wsi, co teraz należą do waszej parafii, jeszcze nie było, były tylko lasy.
W r. 1581 (a więc przed 300 laty) prócz tamtych, są już wsie: „Przeborowie, Lenki, Dziekanów i Słerkowiec. Dziekanów był wtedy osobną wsią, dziś jest przysiółkiem do Sterkowca. Buczę, Rysie i Rudy jeszcze nie istniały — musiały powstać dopiero później, na wytrzebionych lasach. Możeby to gdzie znalazł w aktach, może w księgach parafialnych kościoła Szczepanowskiego. 
Lecz być może także że Bucze powstało ze samej Mokrzyski, w tych czasach i w ten sposób, jak wiele innych folwarków, że pan z kilku ról kmiecych zrobił drugi obszar, a kmieci posadził na pastwisko gromadzkie jako zagrodników i nazwał ten nowy folwark z temi zagrodami „Buczem“. To już jest co innego, to już nie jest „odrębność”. Jeśli tak było, to się odnajdą ślady jeśli nie w aktach, to może w nazwach pól i parcel, z których się składa folwark „Buczę”. Jeżeli n. p. gdzie nazywa się pole: „Potempówka” albo „Szydłówka,” to jest ślad, że to pole było kiedyś w posiadaniu jakiegoś Potemy albo Szydła.  Nazwa „Sołtystwo” albo .,sołtysie“ znaczy że pole należało kiedyś do sołtysa.
Bywało także już przed r. 1581, a później jeszcze częściej, że się chłopi sami wynieśli w świat, albo wymierali na „morową zarazę”, a wtedy pan przyłączał role do obszaru, a te przyłączone role zwały się urzędownie „role obszarowe” (agri prediales), jako i dotąd jeszcze niektóre parcele obszarowe nazywają się pospolicie role, lub podobnie. W ogóle nazwy pól, przysiółków i wsi nie są czemś martwem, ale są żywym śladem dziejów minionych.
Jeśli „Bucze” chce dowodzić swojej odrębności od Mokrzyski, i rości sobie wyłączne prawo do „Błonia” to musi wyjaśnić tę okoliczność jak taka mała osada mogła przyjść do błonia liczącego przeszło 300 morgów. Takie obszary błonia otrzymywały tylko duże wsie, powstałe na „starym korzeniu“ — a Mokrzyska wieś powstała na starym korzeniu, czego o Buczu nie można powiedzieć. Do tego podobno nazywa się, że „siedzą na błoniu,” a więc błonie pierwej było, a potem oni się pobudowali na błoniu gromadzkiem a może i grunta ich wyrobione są z błonia?..
Z drugiej strony przeciw Mokrzyskom przemawia odległość błonia od wsi, tak że im dziś trudno korzystać z błonia, lecz dawniej przy innem gospodarstwie, mogło być inaczej, świadczy o tem nazwa „Koziarnia“ (też przysiółek na tem samem błoniu). Koziarnie, Koziary, Kozary albo Kosary, Kosarzyska to są osady, które powstały na miejscach niedostępnych pastwisk. „Kosar” nazywają jeszcze dotąd górale miejsce ogrodzone w halach i „polanach“ (tak się nazywają górskie błonia), gdzie wpędzają owce na noc i do dojenia. 
U was toż samo być musiało za dawnych czasów, może nie wypędzano chudoby na całe lato, jak w górach, ale zapewne wypędzano ją przynajmniej na cały dzień, po raniejszym podoju wypędzano ją na błonie, na południe wpędzano do ,,kosar“ czy ,,kozar“ do południowego podoju i przed skwarem słońca, a na noc do domu. Przy zmienionych stosunkach gospodarskich, przy podziale gruntów, gdzie każdy patrzy na kapkę mleka od jednej krówki, to mu się nie opłaci pędzić ją na dalekie błonie, gdzie ledwie trawkę uszczypnie, ale szuka dla niej czegoś lepszego koło domu. 
Radu gmin n a (jak wspomniałem) uchwaliła 200 morgów pastwiska w Buczu wydzierżawić, ale mieszkańcy przysiółka Buczę nie zezwolili, tylko protestowali do Wys. Wydziału krajowego, więc Rada dostała zaprzeczenie, że im nie wolno ruszyć tego pod żadnym warunkiem.

Wydział k r a jow y postąpił w myśl §. 11. ustawy gminnej, która „nie narusza praw własności i użytkowania uprawnionych. Błonie wasze nie jest bowiem majątkiem gminnym (§. 67), ale dobrem gminnem (§. 68 ustawy gminnej). Różnica między majątkiem gminnym, a dobrem gminnem jest ta, że majątkiem rozporządza Rada na bieżące potrzeby gminne, zaś dobro gminne służy na domowe i gruntowe potrzeby uprawnionych (Trybunał administracyjny z 26 czerwca 1879 L. 1215 Nr. 522),
Ci uprawnieni mają udział w pożytkach według dotychczasowego niezaprzeczonego zwyczaju (§. 68 ustęp. 1. Ust. gm.) Z tego powodu Wydział krajowy nie mógł się przychylić do takiej uchwały Rady gminnej, przez którą dobro gminne byłoby się zamieniło na majątek gminny. 

Przy tej sposobności zauważyć trzeba, że słusznie „Związek chłopski“ wzywa, aby dobro gir inne prawnie nazywać raczej dobrem gromadzkiem, właśnie dla lepszego odróżnienia od majątku gminnego. Bo jak się nazywa i to gminne i tamto gminne, to przez to łatwe pomyłki. 
Co do gospodarki gminnej u was, to można powiedzieć, że przegospodarowali cały majątek gminny (raczej: gromadzki R.) to jest: tak zwaną „asygnacyaf z lasów skarbowych Bratucice, sprzedali „sypkę śpichlerzową, sprzedali obligacye, — były odrębne kawałki do błonia Buczę zwanego i to sprzedali i już nie mają żadnego majątku — schwytali się za ostatnie dobro, 
(które jak powiedziałem) nie jest ich własnością.